Świat na talerzu: FILIPINY: Kurczak Adobo

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

FILIPINY: Kurczak Adobo

Przyznam, że do tego dania przymierzałam się już od lat. Właściwie to od kiedy spotkałam się z nazwą w uwielbianej przeze mnie swego czasu facebook'owej grze ;) Nie miałam pojęcia co to, skąd to, ani z czego to się składa, ale już wiedziałam, że chcę tego spróbować. A więc w końcu spróbowałam...

kurczak, filipiny, kurczak w sosie octowym

Składniki:
  • 3 ząbki czosnku
  • 125 ml octu jabłkowego
  • 200 ml bulionu drobiowego
  • liść laurowy
  • łyżeczka ziarenek czarnego pieprzu
  • łyżeczka ziaren kolendry
  • łyżeczka ziaren annato*
  • 1,5 łyżki sosu sojowego
  • 500 gram kurczaka**
  • olej
Uwagi: *ziarna annato w Europie nie tak łatwo dostać. Ja w każdym razie nie miałam, więc posłużyłam się wskazówką z książki kucharskiej, sugerującą, żeby ziarna zastąpić 1/4 łyżeczki mielonej papryki i szczyptą kurkumy. 
**z braku innych części kurczaka posłużyłam się filatami, ale odradzam. Mięso wyszło nieco suchawe, więc zdecydowanie lepiej będzie użyć udek, nóżek i skrzydełek. 




Czosnek przeciskamy przez praskę i mieszamy w dużej misce z octem, sosem sojowym, bulionem i przyprawamy. Do marynaty wkładamy kurczaka i odstawiamy do lodówki pod przykryciem na dwie godziny. Następnie przekładamy kurczaka razem z marynatą do garnka z grubym dnem i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu przez pół godziny. Po 30 minutach zdejmujemy pokrywkę i zwiększamy ogień na kolejne 10 minut. W patelni lub woku rozgrzewamy olej. Kawałki kurczaka wyciągamy z sosu i podsmażamy na patelni na rumiany kolor i do uzyskania chrupiącej skórki. Sos zostawiamy na ogniu aż nieco zgęstnieje (mi nie chciał gęstnieć prawie wogóle...). Kurczaka polewamy octowym sosem i podajemy z ryżem.


W końcu spróbowałam i... rozczarowałam się. Liczyłam na bardziej pieprzowy smak przez te ziarenka pieprzu. Nie mówię, że danie było złe. Przeciwnie, nawet mi smakowało, miało bardzo ciekawy kwaskowy smak, jednak zupełni inaczej wyobrażałam sobie to danie. I zdecydowanie użyłabym innych części kurczaka następnym razem, bo pierś wyszła trochę za sucha (żeby ją nieco nawilżyć podsmażonego kurczaka wrzuciłam spowrotem do sosu na kilka minut).

3 komentarze:

  1. wygląda ciekawie, zaintrygowałaś mnie tym przepisem, bo kuraka uwielbiam w różnych odsłonach :) zawsze możesz jeszcze pokombinować aż znajdziesz idealne pod siebie proporcje z tym przepisem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niepotrzebnie jeszcze podsmażałas kurczaka po duszeniu, można albo odparować prawie całkiem płyn i często odwracać a wtedy kurczak sam się przypiecze w garnku albo wrzucić go pod grilla i efekt będzie taki sam a nie zwiększy nam kaloryczności. W mojej książce kucharskiej autor (filipińczyk) radzi żeby nie dodawać do tej potrawy tłuszczu bo kurczak wypuści własny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wskazówkę! Będę musiała dać temu kurczakowi jeszcze jedną próbę

      Usuń