Świat na talerzu: STANY ZJEDNOCZONE (Luizjana): Jambalaya

piątek, 10 maja 2013

STANY ZJEDNOCZONE (Luizjana): Jambalaya

Od dawna już ciekawiła mnie ta klasyczna kreolska potrawa. Jambalaya jest przykładem kuchni soul food i wykiełkowała w Nowym Orleanie na francuskich i hiszpańskich podwalinach. A że ostatnio nie mogę oderwać się od żenująco babskiego serialu, którego akcja toczy się w sąsiedniej Alabamie, postanowiłam sprawić nam obiad wprost z amerykańskiego Głębokiego Południa.


Składniki:
  • filet z kurczaka
  • 450 g krewetek
  • 200 g wędzonej kiełbasy*
  • 2 łyżki masła
  • 2 pomidory
  • zielona słodka papryka
  • 2 łodygi selera
  • 3 cebulki dymki
  • 2 łyżki mielonej słodkiej papryki
  • łyżka mielonego kminu
  • pół łyżeczki pieprzu kajeńskiego lub chili
  • pół łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
  • łyżeczka soli
  • 150 g ryżu długoziarnistego
  • 500 ml bulionu
Uwagi: W oryginalnych przepisach znalazłam pomidory w puszce, ale że świeże i mocno dojrzałe i pół malutkiej puszki przecieru pomidorowego już zalegało mi w kuchni, wykorzystałam co miałam. 
* Tradycyjnie powinno się użyć kiełbasy Andouille, ale że nie mogłam kupić, posłużyłam się chiorizo (w końcu danie ma hiszpańskie korzenie). Niektóre strony sugerowały, że polska wędzona kiebłaska też się świetnie nada (ale tej w mojej okolicy równiez brak :P). 



Seler, dymkę i paprykę zieloną kroimy w kawałki i podsmażamy w garnku na maśle. Dodajemy do zieleniny kurczaka pokrojonego w kostkę i smażymy aż się białko zetnie. Następnie dodajemy kiełbasę w plasterkach, pomidory, krewetki i przyprawy. Całość zalewamy bulionem i dosypujemy ryż. Od czasu do czasu mieszając, pozostawiamy danie samemu sobie. Całość zajęła mi około godziny. Ryż wchłonie płyn i danie będzie przyjemnie wilgorno-lepkie :) (Nie wiem czy tak powinno być, ale mi to odpowiadało).


Maurycy zaakceptował, mało tego bardzo mu smakowało. Nawet powyjadał chiorizo z mojej porcji, bo dla mnie kiełbaska było trochę za słona i zbyt intensywna w smaku. Niemniej jednak polecam, zwłaszcza, że robi się bardzo łatwo i jest to sycące, satysfakcjonujące danie jednogarnkowe. A to lubię najbardziej ;)

3 komentarze:

  1. wygląda bosko!:) już x czasu mam ją w planach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem naprawdę polecam. Robi się bajecznie prosto :)

      Usuń
  2. Chętnie się poczęstuję,uwielbiam dania z jednogarnkowe.Zapraszam do siebie na tortillę z kurczakiem:)

    OdpowiedzUsuń